Smutek ogarnia, gdy patrzy się na krajową scenę polityczną ostatnich tygodni. Politykom wszystkich opcji tak bardzo (podobno) zależało na demokracji, aż wspólnymi siłami uśmiercili wybory. 10 maja 2020 nie wybierzemy prezydenta R.P. Kiedy będą wybory prezydenckie? Nie wiadomo…

 

palac-prezydencki-300x165 Kiedy wybory Prezydenta R.P.?Rozchybotany politycznie Jarosław Gowin zachwycony zmianą daty wyborów (z majowych na „kiedyś tam”). Także tym, że jako szeregowy poseł mógł wydać wspólne oświadczenie z innym „szeregowym posłem” Jarosławem Kaczyńskim.

Obaj prezesi: partii i partyjki oświadczyli zgodnie: „W związku z odrzuceniem przez opozycję wszystkich konstruktywnych propozycji umożliwiających przeprowadzenie tegorocznych wyborów prezydenckich w terminie konstytucyjnym, partie Prawo i Sprawiedliwość oraz Porozumienie Jarosława Gowina przygotowały rozwiązanie, które zagwarantuje Polakom możliwość wzięcia udziału w demokratycznych wyborach”.

Rzecz jednak w tym, że gdyby rządząca ekipa wcześniej pomyślała o organizacji wyborów, ustawę o głosowaniu korespondencyjnym można było uchwalić w odpowiednim czasie. Nie są też wcale pozbawione rozsądku głosy, iż zupełnie niepotrzebne było zamieszanie z głosowaniem korespondencyjnym – a zwłaszcza z durnymi opowieściami niedorzecznego marszałka Senatu o „zabójczych kopertach”.

Skoro hipermarkety są otwarte i można dokonywać w nich zakupów – dlaczego nie otworzyć „normalnych” lokali wyborczych, aby przeprowadzić „tradycyjne” głosowanie? Czy tylko dlatego, że mieliśmy do czynienia z rokoszem niektórych lokalnych polityków z władz samorządowych, którzy faktycznie – choć bezprawnie – odmówili niezbędnej współpracy w organizacji wyborów?

Tzw. opozycja domaga się już Trybunału Stanu (nie wiadomo jeszcze dla kogo) za „brak organizacji wyborów w konstytucyjnym terminie” (czyli 10 maja). Podstawiła rządzącym skutecznie nogę, a teraz wydziwia, że się przewrócili. Inna kwestia, że ekipa Kaczyńskiego za późno zabrała się za rozwiązanie problemu z wyborami i za bardzo naiwnie założyła, że tzw. opozycja nie będzie przeszkadzać.

Ale Trybunał Stanu za taką naiwność to bajki. Zwłaszcza że przed Trybunałem (gdyby Konstytucja na to zezwalała) powinni wspólnie z oskarżonymi jakimiś notablami z PiS stanąć także liderzy PO oraz samorządowcy z PO. Ich w zasadzie powinna ścigać prokuratura, za przestępstwa z art. 231 k.k. (niedopełnienie obowiązków). Mleko się rozlało, ale tylko rządzący muszą to posprzątać.



Kiedy wybory?

Konstytucja-1-300x234 Kiedy wybory Prezydenta R.P.?Wiadomo, że 10 maja wyborów nie będzie, choć zgodnie z Konstytucją powinny być zorganizowane. Ale politycy mają to, czego chcą.

Opozycja domagała się zmiany terminu wyborów, kłamiąc że chodzi o zdrowie Polaków. Rzekomo karty wyborcze (a zwłaszcza koperty) mają właściwości zabójcze. Nikt w te bajki nie uwierzył, ale wreszcie PO będzie miała możliwość wymiany żałosnej Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na kogoś bardziej poważnego.

Koalicja może snuć opowieści o swojej trosce o wyborców, o swoich nowych „rozwiązaniach gwarantujących demokratyczne wybory”. Nie chcę dopytywać, jakie były wszystkie poprzednie wybory, skoro tych wspaniałych rozwiązań jeszcze nie było…

Oczywiście i opozycja i koalicja bardzo troszczą się o Konstytucję. PiS gra obecnie na dwóch frontach wyborczych:

  • z jednej strony marszałek Sejmu Elżbieta Witek walczy o prawo zmiany daty wyborów z 10 maja 2020 na inny termin. Zgodnie z Konstytucją R.P. wybory prezydenckie powinny zostać przeprowadzone najpóźniej 75 dni przed końcem obecnej kadencji prezydenta, czyli najpóźniej 23 maja 2020, który jest ostatnim wolnym dniem (przed 75 dniem do końca kadencji). Ale pojawia się wątpliwość konstytucyjna, czy marszałek Sejmu może zmienić już wyznaczony wcześniej termin wyborów na inny. Skierowała w tej sprawie wniosek do Trybunału Konstytucyjnego (pod linkiem treść wniosku)
    .
  • z drugiej strony prezes PiS Jarosław Kaczyński zaplanował…  unieważnienie wyborów przez Sąd Najwyższy, na podstawie art. 324 Kodeksu wyborczego. Zgodnie z tym przepisem, po wpłynięciu protestu wyborczego (ciekawe czy napisze go sam Gowin, czy może ktoś inny) oraz na podstawie „sprawozdania z wyborów przedstawionego przez Państwową Komisję Wyborczą” Sąd Najwyższy rozstrzyga o ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej, orzekając w składzie całej właściwej izby. Zgodnie z przepisem art. 324 par. 2 „uchwałę w sprawie, o której mowa w § 1, Sąd Najwyższy podejmuje w ciągu 30 dni od dnia podania wyników wyborów do publicznej wiadomości przez Państwową Komisję Wyborczą, na posiedzeniu z udziałem Prokuratora Generalnego i Przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej„. Po takiej uchwale przeprowadza się nowe wybory…

 

sad-najwyzszy-300x193 Kiedy wybory Prezydenta R.P.?Po stwierdzeniu nieważności wyboru prezydenta R.P., zgodnie z art. 131 Konstytucji, po wygaśnięciu kadencji obecnego prezydenta jego obowiązki wykonuje tymczasowo marszałek Sejmu. Ale jeśli nie może wykonywać tych obowiązków – przejmuje je… marszałek Senatu. Być może opozycja już rozważa, co zrobić, aby marszałek Witek była bardzo niedysponowana…

Zgodnie z art. 129 Konstytucji, w razie stwierdzenia nieważności wyboru prezydenta R.P. przeprowadza się nowe wybory, zgodnie z art. 128 ust 2 Konstytucji. Marszałek Sejmu zarządza nowy termin – „nie później niż w czternastym dniu po opróżnieniu urzędu, wyznaczając datę wyborów na dzień wolny od pracy przypadający w ciągu 60 dni od dnia zarządzenia wyborów”.

 

Kadencja Andrzeja Dudy upływa 6 sierpnia 2020. Marszałek Sejmu musi ogłosić termin wyborów nie później niż  w czternastym dniu, czyli 20 sierpnia 2020.  Data wyborów musi przypadać nie później niż 60 dni od dnia zarządzenia wyborów, więc najpóźniej może to być niedziela 18 października 2020. Jeśli wziąć pod uwagę terminy: na sporządzenia sprawozdania wyborczego rzez PWK (nie później niż 14 dnia po podaniu do publicznej wiadomości terminu wyborów) oraz na złożenie protestu wyborczego przez dowolnego wyborcę (kolejne 14 dni), to ostateczna data przeprowadzenia wyborów prezydenckich to 8 listopada 2020.

Według Jarosława Kczyńskiego oraz Gowina uchwała Sądu Najwyższego pozwoli legalnie przesunąć datę wyborów o więcej niż o dwa miesiące. To nic, że to ośmieszy nasze państwo na świecie.

Mam jedną, zasadniczą wątpliwość:

czy Sąd Najwyższy może unieważnić wybory, których  nie przeprowadzono?

 

Ryszard M. Zając

(7 maja 2020 godz. 11.52)

 

AKTUALIZACJA –  Prawnicy specjalizujący się w prawie konstytucyjnym potwierdzają moje wątpliwości: prof. Ryszard Piotrowski (Uniwersytet Warszawski) oraz były sędzia Krzysztof Kluj są zdania, że z art. 129 który stanowi, że ważność wyboru prezydenta stwierdza SN wynika, że ma on kompetencję badania wyborów przeprowadzonych, a nie może orzec o nieważności wyboru, którego nie było. Patrz – „Rzeczpospolita”, Porozumienie Kaczyński – Gowin.

Należy dodać, że organy władzy publicznej – w tym Sąd Najwyższy – mają konstytucyjny obowiązek działać „na podstawie i w granicach prawa” (art. 7 Konstytucji R.P.). Jakichkolwiek przepisów, w tym dotyczących nieważności wyborów, nie wolno interpretować rozszerzająco, i to tak bezczelnie że wywodzi się z nich treść, której tam oczywiście nie ma. (8 maja 2020).

 

Aktualizacja 2 – zobacz artykuł  WItajcie w republice bananowej!

 

zobacz: