Definicja partycypacji nie jest prosta. W znaczeniu podstawowym pojęcie to oznacza (łac. particeps – biorący udział, ang. participation – uczestniczenie) uczestnictwo, udział jednostek w większej grupie, formacji, projekcie czy instytucji.
Dla nas to pojęcie ma głębsze znaczenie, związane z teorią demokracji. Oznacza świadome współuczestnictwo obywateli w podejmowaniu decyzji przez władze publiczne. W takim ujęciu jest wręcz emanacją demokracji.
Bliższe jest nam takie rozumienie pojęcia „partycypacja”, które prowadzi do tzw. demokracji uczestniczącej oraz konstruktywnie służy budowie, a także utrwalaniu społeczeństwa obywatelskiego czy też – jak ujął to Karl Raimund Popper – społeczeństwa otwartego.
Jesteśmy zwolennikami wprowadzania i pogłębiania partycypacji publicznej, zwanej też partycypacją obywatelską. Zwolenników wolności, praw człowieka i demokracji nie powinno to dziwić – mamy w Polsce od dawna widoczny stan deficytu demokracji. Działanie na rzecz partycypacji doskonale wpisuje się w działanie zgodne z naszymi wartościami. Jest bowiem ona w pełni kompatybilna także z ideą demokracji bezpośredniej, wdrażaniem idei otwartego rządu (ang. Open Government) oraz z budową elektronicznej demokracji.
Niemal do XIX wieku za niedościgniony wzorzec demokracji uważano demokrację ateńską. Oczywiście miała ona swoje wady, w tym głównie dyskryminowanie (urzędnicy unijni użyliby poprawnego politycznie sformułowania: defaworyzowanie) niektórych grup ludności. Ale wśród uprawnionych do podejmowania decyzji obowiązywała żelazna zasada równości każdego głosu.
Teoretycy demokracji zwracali uwagę na to, że w pełni ona rozkwita gdy nie jest obciążona balastem z natury wadliwego systemu przedstawicielskiego. Dlatego wychwalano demokrację ateńską, ale także demokrację kantonalną w Szwajcarii. Stąd też np. Alexis de Tocqueville uważał, że źródłem siły wolności obywateli jest najmniejsza jednostka organizacyjna państwa – gmina. Podkreślał – Bez pomocy instytucji gminnych naród może stworzyć sobie wolny rząd, ale nie będzie w nim ducha wolności”. Miał oczywiście na myśli ówczesne gminy, nie tak rozrośnięte ludnościowo i terytorialnie jak współczesne.
Współcześnie rośnie przekonanie, że polityka rozumiana jako decydowanie o sprawach obywateli, jest zbyt ważna sprawą, aby pozostawiać ją tylko w rękach małej grupy zawodowych polityków, potrafiących perfekcyjnie manipulować społeczeństwem. Partycypacja jest dobrą odpowiedzią na to wyzwanie, także mechanizmem chroniącym przed autorytaryzmem władzy.
Dla pełnego wdrożenia partycypacji na każdym poziomie podejmowania decyzji o charakterze publicznym (np. żłobek, przedszkole, szkoła, uczelnia, zakład pracy, sołectwo, osiedle, dzielnica, gmina, województwo, region itp.) potrzebujemy jednak dojrzałych obywateli, potrafiących korzystać z narzędzi partycypacyjnych. Tym bardziej, że pojawili się już cwani politycy, którzy pod pozorem wdrażania mechanizmów partycypacji ordynarnie manipulują ludźmi nieświadomymi tego, czym w istocie powinna być partycypacja…
Partycypacja – to nie manipulacja ani dyktat, ale świadome współuczestnictwo w podejmowaniu decyzji.
WESPRZYJ NAS – WPŁAĆ PROSZĘ DATEK NA KONTO
lub pobierz blankiet wpłaty